A ja żyję dziś...(jeszcze na szczęście)
Jak gdyby jedynym właściwym czasem życia była przeszłość.
Zofia Nałkowska – Granica
**********************
Było minęło ale dowcipy o tamtych nareszcie juz dawno minionych czasach krążą tu sobie po necie
Dyrektor zakładu do Nowaka:
– Nowak, wczoraj na pochodzie pierwszomajowym nieśliście portret towarzysza Lenina i jedliście loda.
– Towarzyszu dyrektorze, gorąco było, to i musiałem
– No dobrze, dobrze, ale jak do was krzyknąłem: Nowak, wyrzućcie to paskudztwo, to coście wyrzucili?
Kiedyś było tak, że po paszport szło się do Urzędu Spraw Wewnętrznych i nie było łatwo go otrzymać, żeby wyjechać za granicę. Przychodzi więc do urzędu góral:
– No co tam gazdo, czegoście chcieli – pyta urzędnik.
– Ano panocku, brat w USA mieszka i ma farmę, ale oślepł. Tedy prosi mnie w liście, cobym przyjechał i farmę poprowadził – odpowiada góral.
– No to nie lepiej, żeby brat sprzedał farmę, wrócił do Polski i kupił tutaj? – urzędnik na to.
– Dyć panocku przecie mówię, że on tylko oślepł, a nie zwariował.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz