wtorek, 5 maja 2015

jak mało potrzeba mi do szczęścia.

W naturze człowieka leży rozsądne myślenie i nielogiczne działanie.

Anatol France

Słońce, ciepło, zapach kwitnących wiosennych kwiatów i drzew i radość po szarych i zimnych dniach.  Zastanawiam się jak mało potrzeba mi do szczęścia.

Zerwałam pierwsze łodyżki rabarbaru  gotuję kompot mniam 

Lubię  ciasta z rabarbarem . Najbardziej smakuje mi drożdżowe z rabarbarem, ale potem także z innymi sezonowymi owocami.Dlatego dziś ten przepis znaleziony w sieci. Sama robię podobnie. Zmykam do ogrodu. Praca tam na mnie czeka, a ponieważ jest piękna pogoda to szkoda siedzieć w domu. Tu znów będzie sprzątanie,i komputer kiedy pogoda nie zachęca na wyjście z domu...ale spokojnie, zawsze na chwilkę tu wpadnę hehe, inaczej nie potrafię,bo juz za bardzo uzależniona jestem.

http://www.kwestiasmaku.com/zielony_srodek/rabarbar/przepisy.html

http://www.mojewypieki.com/post/ciasto-kruche-z-rabarbarem-i-kruszonka



  Przepis i obrazek z sieci

Składniki:
30dkg maki
2 dkg świeżych drożdży
niepełna szklanka mleka
2 żółtka
8 dkg cukru
5 dkg masła - roztopić
szczypta soli

1/2 kg rabarbaru
2 łyżki cukru

Na kruszonkę:
10 dkg maki
5 dkg masła
5dkg cukru pudru

Sposób wykonania:
Zrobić zaczyn – drożdże wymieszać z 1 łyżką cukru, dodać ok. 10 dkg maki i mleka tyle by zaczyn miał gęstość śmietany. Odstawić  w ciepłe miejsce do wyrośnięcia – powinien podwoić objętość.
Żółtka utrzeć z pozostałym cukrem, dodać mąkę z solą, rozczyni resztę mleka. Wyrabiać ciasto, aż zaczną powstawać pęcherzyki powietrza. Wtedy stopniowo dodawać rozpuszczone masło i jeszcze chwile wyrabiać – powinno odchodzić od ręki. Ciasto lekko oprószyć mąką, przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia.
Umyty i osuszony rabarbar pokroić w cienkie kawałki i krótko (żeby się nie rozpadł)przesmażyć z 2 łyżkami cukru.
Wszystkie składniki na kruszonkę zagnieść palcami.
Kiedy ciasto podwoi objętość delikatnie rozwałkować i umieścić w oprószonej mąką blaszce. Na ciasto wyłożyć rabarbar i posypać obficie kruszonką. Piec 30-35 minut w temperaturze 180oC. Po wystudzeniu posypać cukrem pudrem.
Smacznego!

10 komentarzy:

  1. ... wszyscy lubią rabarbar ... i słońce ... i spokój ... miłego dnia ... mnie niesie do ortopedy ... pozdrawiam ... :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pisałeś że z kolanem masz problemy . Serdecznie Ci współczuję. To bardzo przykra i bolesna dolegliwość.Oby Ci pomogli przynajmniej ulżyć jak już nie wyleczą.Bo mnie dokuczają czasem palce mojej prawej nogi, i też czasem aż chodzić jest z tym problem.Ech.. Uściski serdeczne Andrzeju-;))

    OdpowiedzUsuń
  3. Też lubię ciasto z rabarbarem, ale kruche, takie jak szarlotka.
    W taką pogodę oczywiście ogród, chociaż tylko siedzę dzisiaj na tarasie, bo mnie boli szyja po nocy. Jakoś niewygodnie spałam i muszę się ostrożnie poruszać i obracać, jak to babcia :(( Buziaczki Uleczko :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj Aniu to polepszenia samopoczucia Ci życzę.W domu młodych jest 4 miesięczne szczenię ,czyli mały York Dyzio hehe, i dziś miałam kilkugodzinny dyżur bo nie chcą go zostawić samego..Szarlotkę też lubię na spodzie drożdżowym,zresztą wszystkie ciasta drożdżowe, podobnie jak i sernik. Buziaczki wzajemne-;)

    OdpowiedzUsuń
  5. -- ciasto z rabarbarem?- pyszota, właśnie dziś z sąsiadką skończyłyśmy, tak do kawusi przedobiedniej... było takie jak wyżej Ania napisała, choć drożdżowe uwielbiam.. pięknie, słonecznie, kolorowo, w domu to tylko chwilkę, tak z konieczności... choć, jak teraz piszę i zerkam w okno to od zachodu idą jakieś chmurzyska... buziaczki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pogaduszki z sąsiadką przed południem z ciastem i kawą,-, no super-;)Najlepsze owocowe robiła moja śp Teściowa.Gdyby nie te kalorie to mogłabym jeść codziennie.U nas chmurzy się już także. Ale jak w nocy popada to przyroda się ucieszy, bo sucho straszliwie. buziaczki wzajemne Aliczku-;)

      Usuń
  6. Smakowite. Ja może zrobię takie czekoladowo - babkowe też z rabarbarem...

    OdpowiedzUsuń
  7. Każdy chyba ma jakiś własny sprawdzony przepis..Pozdrawiam-;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciast nie piekę ostatnio. Za to dziś zrobiłam remanent w komórce (słoiki, nalewki, przetwory) i przedzierkę w ciuchach. Wymieniłam zimowe ubrania na wiosenno-letnie i dwa worki uzbierałam do pojemników dla ubogich.

    OdpowiedzUsuń
  9. To bardzo dobry pomysł. Dziś pogoda deszczowa, i podobnie będę robiła u siebie, bo szafy pękają w szwach...

    OdpowiedzUsuń

Archiwum bloga