sobota, 29 listopada 2014

Nadszedł czas radosnego oczekiwania, czas Adwentu








http://czeslawmaj.pl/wiersze/
                                                                         Adwent
(...)Już ligawa rzewnym głosem
O świtaniu echem woła
Chociaż mrok ziemię otula
Spieszą ludzie do kościoła.
Słychać pieśni adwentowe
Kościół w fiolet się odziewa
Przypomina człowiekowi
Jak to szybko czas upływa.(....)


http://www.jankowice.rybnik.pl/czytelnia/renia2.html#a4

Adwentowy wieniec


Adwentowy wieniec a w nim świece cztery
stają się symbolem wymownej radości(...)


Zapalona świeca w niedzielny poranek
pierwszym jej promieniem serce nam ogrzeje
a kolejne znacząc niedziele Adwentu
przyniosą dla świata ukryte nadzieje(...)



















http://www.wielkiezarcie.com/article49106.html

(.....)
Święta przypadające na czas adwentu to oczywiście 4 grudnia - dzień Świętej Barbary, która przepowiada pogodę na Boże Narodzenie,

 6 grudnia - dzień Świętego Mikołaja, opiekuna chłopów i pasterzy,

 8 grudnia - dzień Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Marii Panny

 oraz 13 grudnia - dzień Świętej Łucji, który dawniej przypadał na 23 grudnia i był dniem astronomicznego "zatrzymania się słońca".

 Znajomość przesunięcia tego święta w grudniowym kalendarzu jest dość ważna, tłumaczy bowiem wiele dawnych przysłów Święta Łuca dnia przyrzuca, Na świętą Łucę noc się z dniem tłuce, Święto Łuci noc króci.

 W drugiej połowie ostatniego miesiąca roku bowiem ustanawiają się proporcje dnia i nocy, aby koło 20 grudnia przechylić się na korzyść dnia. Daty święta uległy zmianie, porzekadła pozostały...

Od drugiego tygodnia grudnia można było spotkać w Polsce przeróżne maszkary, przebierańców w postaci zwierząt, którzy wędrowali od domu do domu, licząc na poczęstunek.


 Pieczono więc dla tych bocianów, kóz, niedźwiedzi, wilków, krów, turoni drobne pierniczki, korzenne ciasteczka, bułeczki adwentowe, mające tyle ukośnych nacięć, ile tygodni adwentu upłynęło w momencie ich przyrządzania.

 Gospodynie prześcigały się w wymyślaniu przepisów na te smakołyki i często pilnie potem strzegły dopracowywanych z pokolenia na pokolenie receptur.

Domy podczas adwentu pachniały kardamonem, imbirem, pieprzem, cynamonem i goździkami. W wiklinowych koszach grzechotały orzechy, a w glinianych misach dojrzewało korzenne ciasto, z którego z odpowiednim wyprzedzeniem wypiekano staropolskie pierniki.

Dziś nieco już zapomniany zwyczaj przygotowywania adwentowych przysmaków powoli powraca, przynosząc dorosłym i dzieciom pomagającym przy wycinaniu różnokształtnych ciasteczek wiele radości.

 
Niżej podaję przepis na adwentowe pierniczki, który starałam się opracować w oparciu o podstawowy zestaw tradycyjnych składników.


 Można te ciasteczka przygotować także z jednego rodzaju mąki, z dodatkiem innych przypraw korzennych, np. cynamonu, imbiru i goździków, jak sugeruje Hanna Szymanderska w swojej książce Polskie tradycje świąteczne.

Ciasteczka adwentowe


150 g mąki krupczatki, 100 g mąki pełnoziarnistej, 100 g masła, 100 g cukru pudru, 1 jajo, 25 g orzechów włoskich, 25 g miękkich suszonych śliwek bez pestek, 1/2 łyżeczki cynamonu, 1/2 łyżeczki kardamonu, 1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia, 1/5 łyżeczki soli

Oba rodzaje mąki wymieszane z proszkiem do pieczenia  przesiać do miski. Dodać przyprawy korzenne, sól, masło i dokładnie posiekać. Jak najszybciej zagnieść z cukrem oraz jajem kruche ciasto. Podzielić na połowę. Do jednej dodać utłuczone lub drobno posiekane orzechy, do drugiej drobno pokrojone śliwki (pamiętając o tym, aby użyć śliwek suszonych, a nie wędzonych) i połączyć z ciastem. Kule surowego ciasta zawinąć w folię i włożyć na 1 godzinę do lodówki. Następnie, podsypując mąką, wywałkować z każdej placek o grubości ok. 3 mm. Wycinać foremkami różne kształty, układać na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, zachowując między ciasteczkami niewielkie odstępy. Piec na jasny kolor ok. 10 minut w temp. ok. 170 stopni.


Katarzynki orzechowe
350 g miodu, 250 g mąki pszennej pełnoziarnistej, 150 g mąki tortowej, 1 jajo, 50 ml spirytusu, 1/2 łyżeczki sody, 100 ml świeżo wyciśniętego soku z pomarańczy, 1 łyżka drobno otartej skórki z pomarańczy, 3 łyżki utłuczonych orzechów włoskich, 1/2 płaskiej łyżeczki kardamonu, 1/2 płaskiej łyżeczki zmielonych godzików, 1/4 łyżeczki cynamonu

Miód zagotować z przyprawami korzennymi, sokiem oraz skórką z pomarańczy. Wlać do podgrzanej mąki pełnoziarnistej (można podnieść jej temperaturę w kuchence mikrofalowej). Dokładnie wyrobić drewnianą łyżką niezbyt gęste ciasto. Przestudzić, dodać jajo, ponownie dokładnie wyrobić łyżką. Ostudzić.
Dodać spirytus wymieszany z sodą, orzechy, wymieszać, stopniowo wsypywać mąkę tortową, wyrabiając miękkieciasto dłonią.
Podsypując mąką, wywałkować placek o grubość ok 0,5 cm. Foremką wykrawać pierniczki, bacząc by nie zostało nam zbyt dużo okrawków. Fragmenty ciasta, które nam zostały ponownie zagnieść i rozwałkować. Nożem wyciąć kwadraty lub prostokąty. Raczej nie używać foremek, aby uniknąć powstawania kolejnych okrawków i ponownego dosypywania mąki, co negatywnie wpłynęłoby na konsystencję ciasta.
Pierniczki ułożyć na wyłożonem papierem blasze, zostawiając niewielkie odstępy. Piec ok. 15 minut w temp. 160 stopni.


*******************************************************************************************************
Dziś jeszcze do północy zabawy Andrzejkowe, a potem czas Adwentu. Następny wpis dopiero za tydzień, dlatego ten adwentowy wystrój już dziś zrobiłam. 

Będę jednak do was zaglądała na wasze blogi.Także pod tym postem na pogaduszki w moich komentarzach przez cały tydzień, serdecznie wszystkich zapraszam-;)) Miłego




12 komentarzy:

  1. Pan Bóg pragnie, aby w modlitwach wyrażało się nasze pragnienie, abyśmy stali się zdolni do przyjęcia tego, czym nas pragnie obdarzyć.
    (św. Augustyn)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale się dokształciłam Uleczko:-)
    Dziękuję serdecznie.
    Pozdrawiam adwentowo:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wpisując tekst sama zawsze się tu dokształcam Stokrotko. Pozdrawiam cieplutko-;)

      Usuń
  3. Zgadzam się ze Stokrotką: to piękny i wartościowy post, w nim dużo wiedzy dla nas.
    Pozdrawiam Uleczko serdecznie :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I dlatego tekst zostawiam na blogu przez tydzień bo sobie go tu dziennie poczytam. To także tekst dla mnie przecież Pozdrawiam Aniu wzajemnie-;))

      Usuń
  4. Czuwajcie, by nie chodziło tylko o klimat... jakże mądrze rozpoczęłaś dzisiejszy wpis, a cały post pozwala ogarnąć całość adwentowego czasu i faktycznie w dzisiejszej dobie konsumpcjonizmu wielu zagubiło prawdziwy sens czuwania, oczekiwania na przyjście Tego w naszej wierze Najważniejszego. - Zastanawiam się, a może coś źle skumałam, dlaczego następny wpis dopiero za tydzień?
    - Pozdrawiam i czuwajmy! - Nina

    OdpowiedzUsuń
  5. Bo w tym tygodniu potrzebuję trochę więcej czasu dla siebie i mojej rodziny Nina. A tekst to sobie dla przypomnienia przez tydzień tu utrwalimy. Może coś z tego do nas dotrze hehe. Buziaki serdeczne-;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Witam serdecznie,zacznę od pochwał bardzo ciekawy jest Pani blog jestem tu codziennie i tak sobie poczytuję rozważania życiowe dziś o adwencie dużo się nauczyłam taka chwila refleksji.Pozdrawiam cieplutko Basia z Legnicy.

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziękuję. Któż nie lubi pochwał. Nie jestem w tym wyjątkiem. Proszę się u mnie rozgościć. Zapraszam częściej tu w moje komentarze Basiu z Legnicy.Serdecznie pozdrawiam-;))

    OdpowiedzUsuń
  8. Owocnego, rodzinnego tygodnia, Uleczko!

    OdpowiedzUsuń
  9. Minęła północ i juz jesteśmy w grudniu. 24 dni do Wigilii. Przywożą mi dziś workowana tonę węgla. Ech ,to życie w realu mnie potrzebuje.Nawet nie rodzina, a szkoda...że brakuje czasu na codzienne pisane tu moje posty.. Pozdrawiam-;)

    OdpowiedzUsuń

Archiwum bloga