czwartek, 5 września 2013

Nie trzeba długo ‘męczyć’ ciasta, wystarczy tylko zamieszać, wtedy muffinki będą lekkie.

http://frittieforno.blogspot.com/2012/04/ekonomiczne-wytrawne-muffinki.html

kilka słów o dzisiejszym przepisie. Wykorzystałam cztery produkty z listy najczęściej wyrzucanych – wędlinę, ser, jajka i jogurt. Może się wydawać, że danie przygotowane z resztek jest nieatrakcyjne, niesmaczne i nieciekawe. Ale wystarczy trochę wyobraźni i kreatywności i  babeczki prezentują się ładnie, są smaczne i dość uniwersalne. Można je podać na podwieczorek, zabrać ze sobą do pracy albo szkoły, podjadać jako przekąskę. Wyszły mięciutkie i puszyste. Polecam!


Składniki na 6 babeczek:
·         1 szklanka mąki
·         1 niepełna szklanka jogurtu naturalnego
·         2 jajka
·         40 g roztopionego masła
·         ¼ łyżeczki soli
·         Łyżeczka proszku do pieczenia
·         Kilka plasterków wędliny i sera
·         Łyżka posiekanego szczypiorku
·         Szczypta ostrej papryki


Wędlinę, ser i szczypiorek pokroić drobno. Jajka roztrzepać, dodać jogurt i dokładnie wymieszać. Masło roztopić i lekko przestudzone dodać do jajek z jogurtem. Mąkę wymieszać z proszkiem do pieczenia i solą, dodać do mokrych składników razem z pokrojonymi dodatkami i wymieszać. Nie trzeba długo ‘męczyć’ ciasta, wystarczy tylko zamieszać, wtedy muffinki będą lekkie. Formę na muffinki wypełnić papilotkami i nakładać ciasto. Piec około 30 -40 minut w temperaturze 180 stopni. Podałam z sosem czosnkowym.

Smacznego!

                                            **********************
Kto chce niech piecze. Pewnie będzie pyszne jedzenie. Ja mam lenia i chandrę po powrocie z Łubowic. Jestem po bułce z pasztetową, he he. Miłego-;))

9 komentarzy:

  1. Jak to pysznie brzmi :-)
    Nigdy nie piekłam mufinek a tutaj tak zachęcająco :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja córka często je piecze. Pewnie fajny przepis Krysiu

      Usuń
  2. Nie zapomniałam o Tobie, tylko mam takie wyjazdowe lato, ze wpadam i wypadam biegiem...ale lato mija i ja powoli wracam...
    Pogoda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To współczuję. Moje lato jak nigdy na luzie , ale po chorobie inaczej zresztą nie mogło być

      Usuń
  3. Apetycznie wyglądają, myslę, że mozna by na wierzxch położyć pieczarki i posypać serem. Nigdy nie piekłam myfinek, muszę kupić foremke, bo i na słodko przecież pyszne. Pozdrawiam Uleczko :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Witaj Aniu. Wyjątkowo dobrze mi się dziś spało i teraz dopiero moja pierwszą kawę piję. Moja córka muffinki często piecze. I mniej się je miesza(tak byle jak) podobnie tym lepiej się udadzą .Uściski serdeczne-;))

    OdpowiedzUsuń
  5. nawet się nie będę głupio pytać o powód chandry, raczej zapytam - a jak sobie z nią radzisz?
    Bo mnie się właśnie nic nie chce i nie widzę sensu robienia czegokolwiek. Tłumaczę ten stan wiekiem i hormonami, ale ile można wytrzymać.

    OdpowiedzUsuń
  6. Właśnie wcale sobie z nią nie radzę. Wróciłam, byłam między ludźmi i cieszyłam się powrotem do mojej samotni. Uff, powiedziałam sobie, nareszcie znów spanie bez chrapania u mojego boku. Ale rzeczywiście to już związane z wiekiem Klarko i z moja tarczycą czyli niestety masz rację(-;

    OdpowiedzUsuń

Archiwum bloga